Coś po długej nieobecności

17 odpowiedzi na “Coś po długej nieobecności”

Mnie bardziej niż wasze fujatry obchhodzi to, czy to jest twoje, czy sobie wziełaś poprostu i wrzóciłaś, bo fajne. Więc jak?

Skomentuj martinus Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink